Jak się okazuje, wianki nie muszą kojarzyć się tylko i wyłącznie z Bożym Narodzeniem. Coraz częściej wianki pojawiają się również jako dekoracje wielkanocne, a nawet ślubne czy po prostu całoroczne. I bardzo dobrze! Bo są urocze, nadają wnętrzom fajny klimat i jednocześnie stanowią niebanalną ozdobę. Dzisiaj pokażę Wam dwa wianki florystyczne (to znaczy, chodzi tu jedynie o to, że robione na zajęciach florystycznych - dla mnie to czyste rękodzieło :P).
Pierwszy "upleciony" z gałązek, z dodatkiem moich ukochanych i jednocześnie najbardziej wielkanocnych, bazi. Do tego w dość nietypowym kolorze - bo mnie osobiście pomarańcz kojarzy się z latem, a nie Wielkanocą. Ale syn lubi ten kolor, więc niech ma :)
Użyłam paru styropianowych pisanek, jutowej taśmy na kokardę i piórek.
A na sam koniec przyplątał się kurczaczek - więc pozwoliłam mu przysiąść i zostać na stałe.
Drugi wianek zrobiony jest na podkładzie ze słomy, obłożonym bukszpanem.
Skromny w dekoracje, bo i rozmiar samego wianka nie pozwala na więcej dodatków. Ale kropkowana kokarda robi swoje :)
Przyjemnego weekendu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli coś do mnie napiszesz :))