Jaki był tydzień, każdy wie. Święta, choinka, prezenty, tony jedzenia. Ale był też okropnie deszczowy. A potem ściął mróz i posypało śnieżkiem, jak cukrem pudrem. Osobiście wolę ten drugi wariant, ale może to dlatego, że nie mam samochodu :)
To już ostatni, pięćdziesiąty drugi, "tydzień w kadrze". Drugi rok z rzędu wytrwałam w projekcie fotograficznym. Ale szczerze mówiąc, jeszcze nie wiem, czy w 2015 będę go kontynuować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli coś do mnie napiszesz :))