W tym tygodniu trochę się działo, trochę się nie działo. Urodziny miałam we wtorek. Przedostatnie z dwójką z przodu. I tort też sobie sama zrobiłam. Pyszny był! I do tego zdrowy. A poza tym, no cóż, jak wszyscy, czekam na wiosnę. Zimno jest okropnie. Drzewa już kwitną, ba, nawet przekwitają, a ja dopiero dzisiaj miałam okazję i chęć je zobaczyć. Bo pogoda naprawdę nie nastraja...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli coś do mnie napiszesz :))