W sumie tydzień był bogaty w różne wydarzenia - Dzień Dziecka, przedłużony weekend, imieniny syna, egzaminy końcowe. Ale jakoś nie mam zdjęć z żadnego z nich. Dlatego na podsumowanie mijającego tygodnia pokażę Wam, co mi sprawiło radość. Takie duperele za grosze, ale cieszę się, że je mam. A co to takiego? Cudny recyklingowy chodnik kupiony w Biedronce - pleciony z pasków pachnącej skóry. Szmaciak taki, ale strasznie mi się podoba. I miętowy kubeczek w romby z Tigera - świetnie się w nim pije kawę!
No, w sumie gołe stopy też mnie cieszą. Upał, że w sensie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli coś do mnie napiszesz :))