... w dzień targowy :)
Dzisiaj chciałam Wam pokazać, jak wyglądał mój kramik w niedzielę na Ursynowisku :)) Rzadko robię fotki na kiermaszach, bo z reguły podróżuję na nie komunikacją miejską i najczęściej brak mi już miejsca na aparat. Tym razem jednak kiermasz był na Ursynowie, a więc prawie u mnie (właściwie jakieś 200 metrów - ale ja się nie znam na odległościach, w pięć minut przechodzę ten odcinek :)) ).
Zrobiłam parę zdjęć mojego stolika. Faktem jest, że za każdym razem wygląda inaczej. Ale zawsze jest na nim kolorowo i wesoło (a może nawet za bardzo?). Tym razem za ladę służył mi stół bilardowy z epoki - podkradziony miejscowej Cafe Roskosz (która zorganizowała kiermasz już po raz drugi).
Spokojnego wieczoru albo miłego dnia - w zależności, kiedy czytacie :))
ps. Ja dalej walczę z mgr...
pps. Na blogu fotograficznym relacja z
Ursynowiska od innej strony niż zza lady ::)) Zapraszam :)