Dzisiaj pokażę Wam jeszcze parę filcowych breloczków, które niedawno powstały. Pierwsze to miały być SpongeBoby. Oczywiście nie wyszły tak, jak sobie wyobrażałam, więc bardziej są to po prostu uśmiechnięte buźki, niż odzwierciedlenie bohatera kreskówki :)
Chęci były dobre, no ale cóż :) Tutaj jeszcze każda mordka z osobna.
I na dokładkę jeszcze dwa filcowe koniki w nowych zestawieniach kolorystycznych.
I osobno.
Miłego dnia!!
jak oglądam Twoje wytowry, to marzę o pofilcowaniu :) inspirujesz ^^
OdpowiedzUsuń