Właściwie to i w tym tygodniu mało się działo.
Miałam zacząć realizować zamówienia, ale paczki z materiałami szły do mnie tak niemiłosiernie długo, że mam teraz co najmniej tydzień opóźnienia. Za to, żeby było weselej, syn mój przywitał długi weekend... gorączką. Pogoda nie dopisywała, więc nawet jakby nie był chory, to by się nie wyszło na dwór. Ładny mi początek lata! Mam nadzieję, że Wam, dla odmiany, ten tydzień przyniósł więcej radości :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli coś do mnie napiszesz :))