Drewniane pudełko na herbatę wyjątkowo długo czekało w moich drewnianych zapasach na swoją kolej. Aż przyszło zamówienie specjalne i się doczekało. Zdobiąc je miałam prawie zupełną dowolność. Miało tylko nie być różu i... róż. I nie ma. Pudełko znów trochę postarzane. Z wieczkiem malowanym na niebiesko (właściwie to błękit z domieszką fioletu).
Wybrałam serwetkę z wzorem kwiatowym - choć co to za kwiaty, nie wiem. Może hortensja?
Do tego motylki z tej samej serwetki i wyszło trochę romantycznie.
Miłej środy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli coś do mnie napiszesz :))