No tak, na koniec lata. A dlaczego? Tak sobie wymyśliłam, bo jedne mają żywe, wiosenne wręcz kolory, a drugie są w tonacji jesiennej raczej :) A mówię o kolejnej porcji dekupażowych kolczyków:
Różane serca, u góry turkus.
W beżach, u góry szkło weneckie - takie jesienne właśnie.
Różane koła, u góry szkło crackle.
Pastelowe, u góry szklane kwiatuszki.
Misz-maszowe, u góry cieniowane szkło crackle.
Jedne będą w deszczowe dni przypominać upalne lato, a drugie idealnie się skomponują z jesiennym swetrem i aurą.
Myślicie, że przyjdzie Złota Polska Jesień w tym roku? Pozdrawiam Was cieplutko w ten ponury dzień!!
Aha! I zajrzyjcie na mojego BLOGA ZE ZDJĘCIAMI - znów zamęczam fotografiami z pięknej Lublany i wspominam z rozrzewnieniem wspaniałe dwa tygodnie :))
Piękne kolczyki, gdyby nie alergia chętnie bym powiesiła na uchu:) Będę tu zaglądać i podglądać, szczególnie decoupage, może się czegoś nauczę.
OdpowiedzUsuńEee ja też mam alergię na wszelkie metale, zdarza się, że nawet od srebra dostaję uczulenia. Dlatego robię kolczyki z biglami antyalergicznymi i jeszcze nie miałam skarg, że uczulają :))
OdpowiedzUsuńOczywiście zapraszam do zaglądania!! Jest mi bardzo miło :)