Wiem, wiem, upał jest, więc trochę nie w temacie, ale muszę :) A o co właściwie chodzi? Ano, o szydełkowe czapeczki. Jest gorąco i się takich nie zakłada dzieciom, ale u mnie powstają właściwie przez cały rok, więc mam co pokazywać :) Teraz też już powstają powoli z myślą o jesieni :P
Dwukolorowa.
Amarantowa z dodatkiem wanilii.
Amarantowa z zielonym.
I znów amarantowa z wanilią.
Malinowa z amarantem.
I znów :)
I na koniec jasnoróżowa z maliną.
Ufff, tak różowo, że aż słodko. Ale cóż poradzić, że mimo mody na brak różu w dziewczęcych strojach, małe księżniczki wciąż kochają ten kolor :)
Miłego dnia!
Aha, na moim blogu mam parę fotek balkonowych kwiatów w wersji podrasowanej :) Na balkonie
O matko, tu też róż :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli coś do mnie napiszesz :))