Tak to już bywa, że wiosną i latem dni i tygodnie obfitują w wydarzenia i zdjęcia.
1. Byłam na Stadionie Narodowym! Wstyd się przyznać - jeszcze nie miałam okazji tam nigdy być, choć jestem przecież z Warszawy :)
2. A byłam na nim, bo (w sumie też po raz pierwszy) odwiedziliśmy Warszawskie Targi Książki :) Łupów mało, ale nie sprzedawali dodatkowych regałów, ani nie dodawali w gratisie tragarzy.
3. W sobotę, o wiele wcześniej niż zwykle, trzeba było rozpocząć sezon kąpieli w lodowato-chlorowanej wodzie!
4. Moje stopy kochają upał. Nie ma nic wygodniejszego do chodzenia niż japonki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli coś do mnie napiszesz :))