Dawno Wam nie pokazywałam nic filcowanego na sucho. A tu w kolejce czeka jeszcze biszon i szpic miniatura :) Dzisiaj będzie ten pierwszy.
Chyba złe tło wybrałam, bo biały piesek nieco na nim znika, ale co tam...
Z tym wielkim, kudłatym łebkiem wygląda trochę jak lew-albinos :)
Hau!
Przyjemnego piątku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli coś do mnie napiszesz :))