Tydzień, jak każdy inny, nic specjalnego się nie działo, aż do dziś. Na finały Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wyczekuję chyba nawet mocniej niż na jakiekolwiek święta. To już taka tradycja, że bierzemy całą rodziną w nim udział. A odkąd urodził się mój syn tym bardziej - na oddziale noworodkowym sprzęt był właśnie WOŚPowy, badanie słuchu też, za co jestem niezmiernie wdzięczna!
Gdyby nie Fundacja, polska medycyna byłaby sto lat za Murzynami (nie obrażając oczywiście nikogo).
O Natolinku, jak wspierasz wośp to zapraszam tutaj: http://aukcje.wosp.org.pl/notes-planer-organizer-z-liskami-rekodzielo-i948755
OdpowiedzUsuńJa jakoś co roku zapominam wybrać się na imprezy organizowane przez wośp, ale staram się od paru lat coś wystawiać na aukcjach dla fundacji! :D