Podziękowania

Jako, że dzisiaj ostatni dzień roku szkolnego, a od jutra już wakacje, to czas najwyższy pokazać kartki z podziękowaniami. Kartki dla naszych pań przedszkolanek. Zakończenie roku oficjalne - z występem dzieci - mieliśmy trzy tygodnie temu i wtedy też panie nasze kartki dostały :)

Znowu (tak jak w zeszłym roku) karteczki mają taki sam układ, różnią się jedynie kolorystyką...

Koperty podpisane przez moje dziecko (a co, muszę się pochwalić :P).

Kartka nr 1:

Kartka nr 2:

Kartka nr 3:

Pokazałam Wam również ich wnętrza, ale nie po to, by pochwalić się życzeniami, ale rysunkami dziecka :)))

Miłego piątku!!

A już jutro - ZLOT!! Kogo spotkam? :))

15 rzeczy

Jako, że zostałam dzisiaj mocno ponaglona i upomniana, czas najwyższy na pokazanie efektów projektu. Projekt wymyślony i zorganizowany przez niejaką Lejdi :) O co chodzi? Jakiś czas temu zebrało się parę (20!) osób, zostały ustawione w łańcuszku, każda miała wysłać do następnej piętnaście rzeczy - przydasi wszelkiej maści. Potem należało z otrzymanego zestawu wykonać pracę (wykorzystując w niej wszystkie piętnaście sztuk).

Ja swoją paczuszkę posłałam do Ulietty - jak jej poszło możecie obejrzeć TU.

A otrzymałam od Marty to (plus miły dodatek):

Oczywiście do projektu zgłosiłam się ochoczo (zmotywowana pracą, jaką udało mi się wykonać z rzeczy z Wędrującego Pudełka - oczywiście tylko raz, reszta leży nieruszona). Szybciutko wysłałam paczkę i równie szybciutko otrzymałam swoją. Gorzej jednak było z wykonaniem... Termin mijał 15 czerwca! Dziś jest 26 i jeszcze rano nie miałabym co pokazać - ale zebrałam się w sobie i na rozgrzewkę przed innymi pracami (konkursowymi na Zlot :P) udało mi się projekt zakończyć :)

Parę ujęć z pracy:

Ponieważ elementy były dość drobne, to mogłam zrobić kartkę - no bo co innego? :) Od siebie dodałam jedynie papier na tło i kawałek ze stemplem :)) Tadaaaam!

Miłego dnia :*

SODA do głowy

mi uderzyła! Wreszcie miałam chwilę, żeby zająć się SODAliciousowym żurnalem i wyzwaniami :) A nastroiły mnie do tego też ecoliny, o których od dawna marzyłam :)) 

[Okazało się, że pobliski sklepik plastyczny zamienił się w firmowy Talensa - producenta m.in. Ecolin. Dzięki temu cena jest baaardzo przystępna i zakupiłam od razu cztery buteleczki hehehe.]

Pierwszy dzisiaj wpis to (aktualne) wyzwanie nr 4 - "serce":

Rzutem na taśmę, testując nowe farby, udało mi się też zrobić zaległe tematy. Zwłaszcza, że miałam od dawna w głowie jak będą wyglądać te strony i musiałam się tego z głowy pozbyć :))

Zapomniałam dopisać - obraz kobiety wycięłam z reklamy wystawy w jednej z warszawskich galerii.

Wyzwanie nr 2 - "stres":

Wyzwanie nr 3 - "nie jestem":

Miłego poniedziałku!

Czapulki

Uuuu dawno nie było nic szydełkowego! To może dzisiaj parę czapulek dla dziewuszek? :)) Powiem Wam, że w moim szydełkowym świecie duże postępy - postępy w dzierganiu koca z granny squares. Na pewno nie długo Wam o tym napiszę. Mam też w przygotowaniu kolejny kursik na inny wzór kwadratów :) Ale dzisiaj pozostańmy przy czapeczkach.

Dwie pierwsze, trochę takie "resztkowe", ale też cudne - mojej mamy.

Turkusowo-biała.

I w cukierkowe paski.

A tu już moja. Pierwsza z nowej dostawy włóczek :))

Miłego dnia i nie zapominajcie o parasolach! :)

Zaproszenia

Jednym z projektów, nad którym pracowałam w ostatnim czasie, były zaproszenia ślubne. Zaproszenia te przygotowywałam dla mojej przyjaciółki, która ślub bierze w lipcu, a ja będę świadkować :) Dużo pracy przy samym układaniu i klejeniu nie było, ale za to liczba spora - 16 sztuk. To jak dla mnie sporo, bo przecież nigdy nie robię dwóch takich samych rzeczy :)) A tu musiały być co najmniej podobne! Na szczęście nieco urozmaicenia wprowadziły trzy różne teksty i kilka kształtów kwiatuszków.

I tak te 16 sztuk to pikuś przy liczbie, jaką właśnie (wreszcie i na szczęście!) skończyłam wyklejać :P

Przyjemnej środy!!

Ornitologicznie

Dawno nie pokazywałam Wam innych tworów z Natolinkowa, np. biżuterii, nie wspominając już o dekupażu. O ile to drugie ostatnio w ogóle nie ma miejsca, o tyle biżuteria i dodatki powstają często. Dzisiaj będą moje kolorowe filcaki - sówki na broszkach i nowy wzór breloczków - ptaszki. Czyli ornitologicznie bardzo :)

Sówka ruda.

Sówka niebieska.

Sówka różowiutka.

Sówka malinowa.

I rodzinnie :)

I breloczki.

Ptaszek błękitny.

Ptaszek różowy.

Ptaszek fioletowy.

I ptaszek zielony.

I też razem.

Przyjemnego poniedziałku. Ja uciekam do (już nieszczęsnych) zamówień. Ufff...

Jeszcze dla taty

Witajcie :) Dzisiaj pokażę Wam kolejne dwie kartki z okazji Dnia Taty, który już tuż-tuż. Też takie starociowe, ale bardziej retro niż vintage, jak poprzednie :)) Czy Wy też to tak rozróżniacie? Bo mnie się wydaje, że jest różnica między retro, oldschool i vintage (skądinąd znowu nie polskie słówka), ale coraz częściej spotykam się z wymiennym używaniem tych słów - ale może ja się nie znam? :))

Wracając do kartek, największy udział w ich "retrowości" mają chyba te stare samochody - świetny stempel TH, który mam od Czekoczyny :)

1.

2.

Zapraszam Was też do obejrzenia paru zdjęć na moim foto blogu - TUTAJ. Dzisiaj trochę lawendy :) Ta mi zaczęła pięknie kwitnąć, mimo, że dopiero czerwiec. Ale kupiona była jako gotowa sadzonka. W zeszłym roku chciałam sama wyhodować lawendę z ziarenek, ale moja próba zakończyła się niestety fiaskiem - ziarenka zakiełkowały, roślinki podrosły, robiłam wszystko jak należy, aż w końcu, nie wiadomo dlaczego, po prostu zwiędły... 

Udanej niedzieli!!!

Dla taty

Mamy już czerwiec i Dzień Taty coraz bliżej. Dlatego przyszedł czas na pokazanie kartek z tej okazji :) Wyjątkowo w tym roku zrobione bardzo wcześnie, bo zamawiające brały hurtowo i dla mamy i dla taty :))))

Dzisiaj dwie z moimi ulubionymi autami. Tak naprawdę miałam je wydrukowane już dawno - zostały mi z robienia kartek na Dzień Dziadka :)))

1.

2.

Miłego dnia!

Ja wracam do klejenia :) Ehhh...