We wrześniu i październiku miałam fazę na czapki dziecięce. Powstało ich naprawdę dużo. Zwłaszcza tych cieplejszych. Część z nich to był mój najnowszy pomysł - krój pilotki lub jak kto woli - uszatki.
Kudłata zwana różowym pudelkiem.
Słodziutka kremowa.
Turkusowa z frędzlami.
Różowa z ogonkiem.
Zrobiłam też parę gładkich, w tym dwie chłopięce, ale nie są zbyt interesujące jeśli chodzi o pokazywanie ich na blogu :D
Przyjemnego czwartku!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli coś do mnie napiszesz :))