Niechybnie zbliża się kolejne święto, na które z punktu widzenia rękodzielnika, powinno się być przygotowanym od dawna - Walentynki. Powiem szczerze, że w tym roku odpuściłam nieco masowe tworzenie kartek na miłosne wyznania. Te dwie, które dzisiaj pokażę, zrobiłam przy okazji kartek dla babć i dziadków :) Obydwie w stylu ekologiczno-recyklingowym, bo z wykorzystaniem tektury falistej, ale nie takiej równej, kupowanej w sklepie, ale wyciągniętej z jakiegoś pudła :)
Kartka w czerwieniach.
Na papierach UHK Gallery i Galerii Rae. Z dodatkiem tekturki po serduszkach i sercem filcowym.
Druga w kolorach pastelowych. Wykorzystałam papier ze swoich starych zbiorów - to ILS, pamiętacie?
Kartka z dodatkiem tekturek, sznurka i paru perełkowych kropek.
Lubicie Walentynki czy raczej unikacie tego święta?
Aha, zapraszam Was też na mojego fotobloga - kolejna porcja zdjęć z warszawskiej Starówki. Tym razem z lata 2013 - TUTAJ.
A jak już jestem przy zapraszaniu, to jeszcze zaproszę Was w jedno miejsce. Postanowiłam założyć i prowadzić jeszcze jednego bloga (co tam, dwa to za mało!). Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Zapraszam Was do Natolinkowo Drogeria :)
Przyjemnego poniedziałku!
prostota to jest to!!super :)
OdpowiedzUsuń