Dzisiaj pokażę Wam kolejny album, który wyszedł spod moich łapek. Wykonany na zamówienie, jako dodatek do prezentu ślubnego. Bez zdjęć - te Państwo Młodzi wkleją sobie sami :)
Album przygotowałam dla polsko-francuskiej pary, która ślub brała w Paryżu (!). Dosłownie moment mi zajęło wybranie papierów :) No, bo co by było w tej sytuacji lepsze od "Le Journal" z UHK Gallery? :)) Album powstał więc w tonacji beżowo-brązowej, bardzo starociowo i parysko. Koronki, sznureczki i tasiemki...
Osiem kartek w formacie 15x15cm. Okładka:
Jak widzicie, dodałam sporo koronki i bawełnianej tasiemki, do tego małe filcowo-koronkowe serduszko i stonowane kolorystycznie kwiaty. Napis na okładce wycięłam ręcznie. I żeby nie było wątpliwości - napisane jest "nous", czyli francuskie "my", a nie angielskie "no us", bo w tej sytuacji, to naprawdę zmienia postać rzeczy :P
Szczegóły:
Napis dodatkowo pokryłam przezroczystym UTEE.
I zaglądamy do środka. Na wewnętrznej stronie okładki pojawiła się również kieszonka, na jakieś zapiski czy płaskie wspólne pamiątki :)
Wszystkie stemple w albumie pokryłam pudrem do embossingu, co dodało trochę charakteru poszczególnym stronom.
No i tył. Uwielbiam ten stempel SODAlicious!
Przyjemnego dnia!! Zwłaszcza dla wszystkich mam, których dzieci właśnie rozpoczęły kolejny rok szkolny :) Jakie to miłe uczucie, gdy innym kończą się wakacje, a my możemy wreszcie odpocząć, bez znaczenia czy w domu czy w pracy :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli coś do mnie napiszesz :))