Dzisiaj zaprezentuję Wam jeszcze kolejne chusty, ostatnie jakie powstały w Natolinkowie :) Obydwie jednokolorowe, bez dodatków.
Duża ciemnofioletowa.
Ozdobiona frędzlami.
Druga odrobinę mniejsza z włóczki dziecięcej.
Ozdobiona trzema chwostami.
Zaś piąty dzień wyzwania fotograficznego ma tytuł "wada". Urwane ucho to chyba duża wada? :))
Przyjemnego piątku!
Da się naprawić ;)
OdpowiedzUsuńha ha ha...ale fajna interpretacja, właśnie omawiałam ze znajomym o tym, że dziura w szaliku też może być wadą ;)
OdpowiedzUsuńtaka malutka ;)
OdpowiedzUsuńEEE, malutka dziura, malutka wada ;)
OdpowiedzUsuńwada łatwa do załatania ;)
OdpowiedzUsuńFajna wada :) Słodka
OdpowiedzUsuńno w sumie tak ;) igiełka, nitka i jazda - wady nie będzie =)
OdpowiedzUsuń