Miałam nadzieję, że w nowym roku będę mogła pokazać Wam skończony kwadratowy koc, ale niestety nic z tego. Wciąż nie zamówiłam brakujących motków, więc robota stoi.
Na dodatek przez te kilka dni świątecznych nie udało mi się dokończyć drugiego kwadratowego projektu - pisałam o nim tutaj. Powiem Wam, żeby nie było, to ma być poszewka na poduszkę. Aktualny stan:
Poszewka to nie jedyny projekt szydełkowy w rozsypce. Zaczęłam robić kolejny kwadrat z innej włóczki - dziecięcego akrylu:
I... też czeka, aż się za niego zabiorę. A to wszystko dlatego, że zajęłam się szydełkowaniem komina dla siebie w cudownym kolorze i ze świetnej włóczki i przez kilka dni nie mogłam się oderwać :) Ale teraz znów od kilku dni i on czeka na dalszą pracę...
No i to by było na tyle. Taki dziś marudzący ten post - chyba przez pogodę.
No i to by było na tyle. Taki dziś marudzący ten post - chyba przez pogodę.
Mimo to, życzę Wam przyjemnego piątku!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli coś do mnie napiszesz :))