Po sobotnim kiermaszu na moim Ursynowie, jestem totalnie padnięta, a na dodatek jedno ramię spiekło mi się tak masakrycznie, że nie wiem, jak będę spać. Co nie zmienia faktu, że było fajnie - parę zdjęć z imprezy możecie zobaczyć na fanpejdżu Natolinkowa na Fb. Dlatego też dzisiaj znowu post tylko ze zdjęciem i na dodatek znowu z lekkim opóźnieniem :)
Temat szóstego dnia to "mama":
Na zdjęciu chyba pierwsza w życiu laurka zrobiona przez mojego Synka - totalnie samodzielnie (no dobra, babcia dodała ogonek do "ę" i podyktowała słowo "kocham" :P) i zupełnie z własnej inicjatywy. Co akurat w przypadku mojego dziecka jest bardzo ważne, bo strasznie ciężko zagonić go do kredek i rysowania. Chyba nie muszę mówić, jak jestem dumna? :D
Dobrej nocy i spokojnej niedzieli!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli coś do mnie napiszesz :))