Dzisiaj kolejny piątek z dziecięcymi czapeczkami. Ale powiem Wam, że ostatnio ich tyle przybywa, że niedługo pisać będę tylko o nich chyba :)) W każdym razie te jeszcze ażurowe, myślę, że już ostatnie w tym roku, bo w końcu coraz chłodniej...
Amarantowa raz.
Amarantowa dwa.
Jasnoróżowa.
Niebieska.
I czerwona - marynarska? francuska? :)
A na moim fotoblogu wczorajszy piękny jesienny poranek
Trzymajcie się ciepło!!!
Super, druga najlepsza:)
OdpowiedzUsuń